"Garnizon syberyjski" - książka, która nie zasługuje na zapomnienie
Towarzystwo Przyjaźni Polsko Węgierskiej w dniu 19 stycznia br. zaprosiło swoich członków, sympatyków i wszystkich zainteresowanych tematyką stosunków polsko-węgierskich na spotkanie inaugurujące rok 2015. Ranga spotkania była tym większa, bo udział w nim wzięli Rektor PWSZ w Krośnie profesor Grzegorz Przebinda i prezydent Miasta Krosna Piotr Przytocki.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że Towarzystwo działa przy PWSZ w Krośnie już od czterech lat, organizując spotkania dotyczące propagowania kultury i historii Węgier. Przewodniczący TPPW prof. Władysław Witalisz zachęcał zgormadzonych na wykładzie do wypełniania deklaracji przystąpienia do towarzystwa.
Zaproszenie do wygłoszenia wykładu przyjął prof. László Kálmán Nagy – kierownik Zakładu Filologii Węgierskiej na Uniwersytecie Jagiellońskim. Wygłosił on wykład o zapomnianej węgierskiej powieści Garnizon syberyjski Rodiona Markovitza opowiadającej o Armii Czerwonej z okresu międzywojennego. Utwór jest relacją żołnierza węgierskiego, który podczas pierwszej wojny światowej dostał się do niewoli na froncie rosyjskim. Był świadkiem rozpadu carskiej armii i powstania Armii Czerwonej. Powieść Garnizon syberyjski wydana została w 14 językach, w tym przetłumaczona została na język polski. „Daily Mail” publikował tę powieść w odcinkach.
Rodion Markovitz to autor zapomniany, tzw. „autor jednej książki”, bo choć napisał wiele utworów jedynie Garnizon syberyjski odniósł sukces. Sława Markovitza szybko przeminęła.
Garnizon syberyjski składa się z 86 rozdziałów zawierających krótkie historie żołnierzy pisane „na gorąco”. Książka demityzuje stosunki polityczne, pozbawia ludzi złudzeń, ukazuje absurd wojny. To pierwsza węgierska powieść jeniecka w bardzo realistyczny sposób ukazująca wojnę domową.
Prof. László Kálmán Nagy, choć jest rodowitym Węgrem, piękną polszczyzną opowiadał o książce i jej autorze udowadniając, że książka ta nie zasługuje na zapomnienie.