Goście z Krosna o programie Erasmus, literaturze i futbolu.
5 lipca w Uralskim Państwowym Uniwersytecie Pedagogicznym miała miejsce konferencja prasowa zatytułowana "Młodzieżowa wymiana Polska-Rosja: perspektywy wzajemnego zrozumienia", na której wystąpili członkowie delegacji z PWSZ im. Stanisława Pigonia w Krośnie oraz pełniąca obowiązki rektora Swietłana Miniurowa.
Goście z Polski - rektor PWSZ w Krośnie, filolog rosyjski, profesor Grzegorz Przebinda, oraz pełnomocnik rektora ds. współpracy międzynarodowej profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego Władysław Witalisz stworzyli tak swobodną atmosferę, że konferencja prasowa przekształciła się w przyjacielskie spotkanie.
Grzegorz Przebinda wyraził troskę, że bieżąca sytuacja polityczna niespecjalnie sprzyja naszemu wzajemnemu zrozumieniu:
- Nie zawsze decyzje o losie Europy podejmowane są przez ludzi, którzy wspierają przyjaźń między narodami i młodymi ludźmi - powiedział Grzegorz Przebinda. - Być może zabrzmi to utopijnie, ale wierzę, że jeśli młodzi ludzie z różnych krajów znajdą wspólny język, to będą powracać do swych domów czerpiąc to co najlepsze, i program Erasmus, którego uczestnikiem została Wasza uczelnia będzie łączyć ludzi tak, jak teraz w Rosji łączy ludzi futbol.
Profesor Władysław Witalisz odpowiadał na pytania dotyczące programu Erasmus. Przyznał, że uczył się języka rosyjskiego 40 lat temu w szkole, zatem woli mówić po angielsku. W roli tłumacza wystąpiła Daria Starkowa, szefowa Katedry Filologii Angielskiej i Językoznawstwa Porównawczego w Instytucie Języków Obcych Uralskiego Państwowego Uniwersytetu Pedagogicznego.
- Erasmus to nie tylko wsparcie finansowe dla studentów w celu edukacji za granicą, ale ideowo najbardziej doskonały program mobilności studenckiej - stwierdził profesor. - Młodzi ludzie, którzy razem tańczą nie będą nigdy toczyć przeciwko sobie wojny. Ponad 10% studentów w Unii Europejskiej co najmniej jeden semestr studiów spędza za granicą, w innej uczelni. Są starania aby ten wskaźnik osiągnął 30%. Jest plan rozszerzenia możliwości projektu Erasmus i włączenia innych krajów, w tym Rosji. Działa to tak, że my składamy wniosek grantowy w programie Erasmus i to pozwala 1 lub 2 waszym studentom uczyć się w naszej uczelni. Program przewiduje zaliczenie punktów ECTS, które zbierze student kształcąc się za granicą, w macierzystej uczelni. Aktualnie czekamy na wyniki konkursu grantowego, który umożliwi nam przyjąć u nas Waszych studentów i wykładowców.
Na pytanie o specjalności studentów jakich może przyjąć uczelnia w Krośnie profesor Władysław Witalisz odpowiedział, że do dyspozycji jest 14 kierunków studiów. Połowa specjalności jest technicznych, połowa to studia humanistyczne, na przykład językowe, gdzie uczy się języka niemieckiego, angielskiego czy hiszpańskiego. Język rosyjski jako język obcy jest wykładany na kierunku translatologicznym. Uczelnia kształci inżynierów, mechaników i specjalistów budowy maszyn, ekspertów ochrony środowiska, energetyki, towaroznawstwa, rolnictwa, pielęgniarstwa, pedagogiki, a także wychowania fizycznego i turystyki. Jest także kierunek, którym w tym roku zainteresowali się Amerykanie - szklarstwo, i to nie przypadek, ponieważ Krosno słynie z największych w Polsce zakładów przemysłu szklarskiego. Goście opowiedzieli także o finansowaniu programu Erasmus. Do tego celu powołany został centralny fundusz, który dzieli środki między krajami Unii Europejskiej. Każda uczelnia może złożyć aplikację na określoną liczbę studentów, których gotowa jest przyjąć. Fundusz budowany jest ze składek wszystkich krajów unijnych - im większe i bogatsze państwo, tym większy jego wkład.
Grzegorz Przebinda dodał, że profesor Witalisz wspierał go w rozwoju współpracy w kierunku wschodnim. - Długo czekaliśmy na tą część programu Erasmus, która obejmie współpracę z Rosją, Ukrainą i Białorusią, aczkolwiek Białoruś okazała się najtrudniejszym partnerem. Białorusini przyjeżdżają, ale nie są w stanie podpisać umowy jeśli nie ma na to zgody na najwyższym szczeblu. To niedobrze, w programie Erasmus inicjatywa powinna wypływać oddolnie.
Obok pytań dotyczących programu Erasmus i perspektyw wymiany studenckiej gości zapytano o piłkę nożną i literackie fascynacje. Rektor Przebinda zwierzył się, że po mundialowej porażce polskiej reprezentacji kibicuje drużynie rosyjskiej. Na pytanie jakich współczesnych rosyjskich pisarzy czyta i ceni, Grzegorz Przebinda odpowiedział szczegółowo i z zadowoleniem.
- Zajmuję się historią rosyjskiej kultury, jest to bardzo interesujące, nie mogę żyć bez rosyjskiej literatury, wszędzie biorę ze sobą książkę. W samolocie z Warszawy do Stambułu wertowałem powieść Borysa Akunina "Turecki gambit", gdzie głównego bohatera spotykają przerażające przygody w Turcji. Lubię jednak przede wszystkim klasyczną literaturę, myślę, że poziom wówczas był wyższy niż teraz. Nie przypadkiem przecież Akunin swoje książki poświęca XIX stuleciu kiedy "literatura była wielka, wiara w postęp bezgraniczna, a przestępstwa wykrywane były z wdziękiem i smakiem". Ja to doskonale rozumiem! Ze współczesnych autorów mogę wskazać Jewgienija Wodołazkina. Niedawno przeczytałem jego drugą książkę "Awiator", którą oceniam niżej niż powieść "Laur". Z trudem przeczytałem "Bądźcie jak dzieci" Władimira Szarowa, mam jeszcze na półce nieprzeczytaną "Ucieczkę do Egiptu" jego autorstwa. Z zainteresowaniem czytam mojego przyjaciela Dmitrija Bykowa, niedawno kupiłem jego powieść "Czerwiec". Lubię wykłady Bykowa o literaturze rosyjskiej. Bardzo lubię Borysa Akunina, to literatura powyżej średniej, czytam nie tylko powieści, ale i jego książki o historii Rosji. Lubię książki mojego przyjaciela Pawła Basińskiego o Tołstoju. Czytałem Daniłkina "Lenin. Pantokrator słonecznych cząstek", lubię Ludmiłę Pietruszewską, znam wiele jej książek. Cenię także Ludmiłę Ulicką, Guzel Jachinę, Aleksieja Iwanowa.
Na zakończenie spotkania Grzegorz Przebinda wyjaśnił dlaczego jego zdaniem studentom potrzebne są stypendia zagraniczne.
- My sami po zakończeniu studiów długi czas spędziliśmy za granicą, choć wówczas, w drugiej połowie lat 80. nie było to wcale łatwe. Władek w USA, ja w Niemczech, gdzie przygotowywałem swój doktorat o filozofii Włodzimierza Sołowjowa. Dlatego radzę młodym ludziom nie obawiać się wyjazdów na pół roku, a wykładowców przekonujemy aby byli wobec nich tolerancyjni. Nie jest tragedią, jeśli student czegoś tu nie zaliczy - w Polsce, Niemczech, Francji, Anglii nabędzie dodatkowych kompetencji, które są równie ważne. My w Polsce staramy się przekazać studentom nie tylko wiedzę, ale i kompetencje społeczne - umiejętność pracy w grupie, wiedzę o Europie i innych krajach.
Tekst: Ksenia Woljanskaja
Foto: Wasilij Wasiljew, służba prasowa
https://uspu.ru/news/gosti-iz-krosno-o-programme-erazmus-literature-i-futbole/
tłum. BG