Studenci MKJ we Lwowie - relacja Diany Welc
04-04-2019
Współorganizowany przez naszą PWSZ wyjazd do Lwowa studentów St Mary’s University College w Belfaście dobiegł końca. Zapraszamy do zapoznania się z relacją spisaną przez Dianę Welc, słuchaczkę I roku Międzynarodowej komunikacji językowej, która towarzyszyła irlandzkim studentom.
Cześć! Chciałabym się z Wami podzielić moją relacją z wyjazdu do Lwowa wraz z irlandzkimi studentami. Naszą przygodę rozpoczęliśmy 19 marca wyjeżdżając z Krosna. Najpierw dojechaliśmy do Rzeszowa, gdzie spotkaliśmy naszych nowych znajomych z Irlandii. Pierwsze godziny były przepełnione strachem i obawami, że możemy mieć kłopot ze zrozumieniem irlandzkiego akcentu, ale jak się z czasem okazało, nie było się czym martwić. Podróż do Lwowa była bardzo przyjemna, spędziliśmy czas na pierwszych pogawędkach i wzajemnym poznawaniu się. Mogliśmy wymienić się naszymi podróżniczymi doświadczeniami oraz opowiedzieć o naszych kulturach.
Większość czasu we Lwowie spędziliśmy zwiedzając niesamowite stare miasto. Udało nam się poznać historię oraz kulturę miasta. Było to dla nas, jak i dla irlandzkich studentów, ciekawe przeżycie. Codziennie próbowaliśmy nowych ukraińskich potraw. Były to np. borszcz (ukraiński barszcz) oraz warenyki (pierogi). Kilka razy odwiedziliśmy Uniwersytet Lwowski, gdzie mieliśmy okazje zwiedzić muzeum, a także brać udział w wykładach z historii oraz kultury Ukrainy. Zostaliśmy wszyscy bardzo ciepło przyjęci przez ukraińskich studentów.
Przez tych kilka dni udało nam się zaprzyjaźnić ze studentami z Irlandii. Opowiadali nam dużo o swoim kraju, kulturze i obyczajach. Nauczyli nas kilka irlandzkich słówek, piosenek, a także jednego z tradycyjnych tańców. Dni przebyte razem były pełne śmiechu oraz radości. Jedynym smutnym momentem było pożegnanie.
Wyjazd ten, chociaż trwał za ledwie kilka dni, to na pewno zostanie w naszych pamięciach na bardzo długo. Cieszymy się, że mieliśmy okazję poznać tylu wspaniałych ludzi i nawiązać z nimi kontakty na długie lata. Kto wie, może pewnego dnia udamy się do Irlandii i spotkamy się jeszcze raz, przypominając sobie tych kilka dni, które spędziliśmy razem w malowniczym Lwowie.
Diana Welc
MKJ I