Gdy tylko pojawiła się możliwość wyjazdu do Grecji od razu przeniosłem się myślą w odległy śródziemnomorski świat i wiedziałem, że muszę spróbować. Doświadczyć nowego w Kalamacie pełnej słońca w semestrze zimowym to przyjemność. Był to dla mnie czas, który spędziłem na interesujących eksperymentach, zyskałem nowe spojrzenie na roślinki i poznałem ludzi, którzy byli szczęśliwi. Nauczyciele, uczniowie oraz każdy kogo spotkać mi było dane na Peloponezie sprawiał wrażenie istoty pozbawionej materialistycznego przelicznika życia i czasu. Z pewnością specyfika tego miejsca stymuluje umysł i zmysły, które przekazują radosną informacje. Uważam, że ciekawa jest historia opowiedziana mi przez starszych nauczycieli o Polakach, którzy przyjechali do miasta by pomóc w jego odbudowie po trzęsieniu ziemi końcem lat 80. W ramach podziękowania Polakom przekazano do dyspozycji świątynie, w której były jedyne w regionie msze katolickie. Wielu z nich bowiem pozostało w mieście. Serdecznie polecam spędzenie semestru na T.E.I. w Kalamacie każdemu kto interesuje się roślinami, lubi słońce, morze i …
Z poważaniem
Radosław Kądziela