Studenci Instytutu Humanistycznego PWSZ w Krośnie rozwijają rozpoczętą przez mgr Barbarę Jackowską tradycję pielęgnacji Cmentarza Wojennego nr 62 w Banicy (gmina Sękowa, woj. małopolskie). Nekropolia ta, została odrestaurowana po wielu latach degradacji i zapomnienia. Udział w tym dziele przywracania pamięci, miało Koło Naukowe Germanistów pod kierunkiem dr Krystyny Szayny-Dec. Cmentarz jest miejscem wiecznego spoczynku kilkudziesięciu żołnierzy armii austro-węgierskiej i rosyjskiej, ofiar I wojny światowej. W 2007 roku, w uznaniu zasług w pracy na rzecz godnego uczczenia pamięci ofiar wojny, studenci germanistyki otrzymali od przedstawicieli Austriackiego Czarnego Krzyża pamiątkowy dyplom.
,
Projektował Duszan Jurkowicz. Spoczywa na nim 12. Austriaków (tylko 3 z nich jest znanych z nazwiska i przynależności do pułków) i 40. Rosjan z których aż 10 znanych jest z nazwiska i przynależności do 1.Wołgskiego Pułku Kozaków (Kozaków terskich) i do 176. Perjewołczenskiego Pułku Piechoty. Cmentarz został założony na planie nieregularnego wieloboku i ogrodzony w sposób pokazany na zdjęciu nr. 1 obok. Element centralny stanowił krzyż drewniany o bogatej ornamentacji pierwotnie wykonany jako identyczny z krzyżem pomnikowym cmentarza nr 5 w Grabiu (fot. archiwalne nr 2 i 3 po lewej).
Do 2006 można było znaleźć tylko pozostałości terenowe tego cmentarza w postaci odcinków muru z kamienia łamanego, leżącego krzyża centralnego i ogólnego zarysu w terenie, przy czym nie były to pozostałości stricte oryginalnych elementów, ponieważ te zostały zrównane z ziemią przez spychacz przy rekultywacji łąki na której znajduje się cmentarz. Ruina widoczna do lata 2006 r. była efektem ratowania cmentarza przez miłośników Beskidu Niskiego i właścicieli pobliskiego schroniska w Banicy – poukładali oni znalezione kamienie w kształt niskiego murku z tyłu cmentarza i postawili prosty, belkowy krzyż z daszkiem i tabliczką z datą „1915” (fot. 4). Jedynymi więc elementami które faktycznie ocalały z akcji „rekultywacji” i do tego znajdują się nadal na swoim miejscu były kamienne schodki łączące tarasy cmentarza i wylewka pod postument krzyża pomnikowego.
W 1996 schronisko, wraz z działką na której leżał cmentarz nr 62 objęli w posiadanie państwo J. i T. Nowakowie. Wkrótce też, na miejscu spalonego w 1997 r. schroniska stanął „Gościniec” – drewniany budynek o ciekawej urodzie i architekturze, który przejął jego funkcje. Panu T. Nowakowi zawsze doskwierał kontrast pięknego domu i zrujnowanego cmentarza wojennego na jednej posesji i podejmował różne inicjatywy w celu zmiany tej sytuacji. „Przełom” w sprawie miejsca pochówku żołnierzy I wojny w Banicy nastąpił jednak dopiero w roku 2004 – z właścicielem terenu skontaktowało się Koło Naukowe Germanistów Zakładu Języka Niemieckiego w Jaśle PWSZ w Krośnie, które w ramach realizowanego przez siebie projektu pozyskało fundusze i zdeklarowało chęć spożytkowania ich na remont tego właśnie cmentarza. Postanowiono z tych pieniędzy wykonać krzyże nagrobne oraz nowy krzyż pomnikowy. W tym samym czasie ja, jako przedstawiciel Społecznego Komitetu Odbudowy Cmentarza na Rotundzie zajmowałem się propagowaniem naszej akcji w okolicznych schroniskach turystycznych i odwiedziłem także p. Nowaka w Banicy. Szybko podczas rozmowy zorientowałem się, że właściciel „Gościńca” jak również Koło Naukowe Germanistów nie dysponują kompletem dokumentacji archiwalnej jaka jest dostępna dla tego cmentarza, a tylko cząstkowymi informacjami przekazanymi im przez p. R. Frodymę. Wykonanie remontu według posiadanych przez nich danych mogłoby skutkować więc niezgodnościami ze stanem z roku 1917-18. Niezwłocznie skontaktowałem więc p. Nowaka z Waldemarem Hübnerem – rysownikiem i malarzem z Gorlic, znanym miłośnikiem drewnianej architektury cmentarnej Jurkowicza, o którym wiedziałem, że sporządził szkice wykonawcze dla wiernego odtworzenia tego cmentarza, na podstawie kserokopii całej dostępnej dokumentacji archiwalnej które zrobiliśmy podczas wspólnej kwerendy w Archiwum Państwowym w Krakowie. Przekazał on nieodpłatnie swoją pracę i wkrótce efektem wspólnych działań było wykonanie krzyży nagrobnych zgodnie z pierwowzorem oraz zakup drewna i zlecenie wykonania krzyża pomnikowego. Krzyże tymczasowo złożono w drewutni „Gościńca”, zaś za wykonanie „w czynie społecznym” bogatej ornamentacji rzeźbiarskiej krzyża-pomnika zabrał się inny aktywista Społecznego Komitetu Odbudowy Cmentarza na Rotundzie – Leszek Brzozowski (w owym czasie dyrektor Muzeum Regionalnego PTTK w Gorlicach).
W roku 2006 zmieniła się sytuacja własnościowa cmentarza nr 62 – działka została wykupiona przez Skarb Państwa, jednocześnie Gmina Sękowa w myśl obowiązujących przepisów przejęła na siebie obowiązek zadbania o stan obiektu, w tym też czasie została rozpoczęta odbudowa obiektu. Bardzo pozytywnym objawem działań Gminy (choć niestety jednostkowym i unikalnym) było przejęcie od Koła Naukowego Germanistów z Jasła i p. Nowaka wykonanych krzyży a od W. Hübnera dokumentacji wykonawczej cmentarza. W ten sposób ogromna praca społeczna nie została zmarnowana a Gmina Sękowa postanowiła nie wyważać otwartych już drzwi – cmentarz, przynajmniej w zakresie pola grobowego zostanie wykonany zgodnie z pierwowzorem.
Zimą 2006 roku dało się już zaobserwować realne efekty odbudowy – wykonano ponownie tarasy ziemne cmentarza, według planów archiwalnych wyznaczono w terenie położenie grobów poprzez otoczenie ich zarysów kamieniami. Ustawiono wszystkie krzyże nagrobne oraz krzyż pomnikowy na nowym kamiennym postumencie (fot. 5, 6 i 7). Wykonanie pola grobowego w sposób staranny umożliwi w przyszłości przymocowanie do krzyży tabliczek imiennych z nazwiskami żołnierzy rzeczywiście pod nimi spoczywających, nie zaś w sposób przypadkowy jak na cmentarzu nr 65 w Małastowie.
Wokół pola grobowego wykonano wylewkę pod ogrodzenie, przy czym dobrą prognozą na prawidłowe jego wykonanie w całości jest fakt, że granicę cmentarza wyznaczono poza liniami porastających wnętrze drzew a nie wewnątrz. Uniknięto w ten sposób haniebnego pomniejszenia terenu cmentarza który miał miejsce na przykład przy remontach cmentarzy nr 44 w Długiem czy 43 w Radocynie. Przy okazji prac ziemnych z pod powierzchni gruntu wyłoniły się także słupki HV pierwotnie wyznaczające granice działki (fot. 8)
Powyższy tekst autorstwa Mirosława Łopaty pochodzi ze strony www.cmentarze.gorlice.net.pl