Najgroźniejszy agitator sprawy polskiej
Cóż za barwny i bogaty żywot! Historia prawdziwego romantyka, jakim był Harro Harring (1798–1870). Duńczyk z urodzenia, niemieckojęzyczny pisarz, z wyboru Polak, był zarówno niebywale popularnym w swej epoce poetą, jak i niepospolicie odważnym bojownikiem o wolność narodów, prześladowanym do końca swoich dni przez… carską policję. Mając niespełna 30 lat został ułanem, oficerem gwardii przybocznej wielkiego księcia Konstantego w Warszawie. W zamian za świetną służbę zaproponowano mu tam stanowisko… międzynarodowego szpiega carskiego na dworach europejskich. Kiedy oburzony odmówił, przedstawiono mu alternatywę: kazamaty na Syberii. Niewiele czekając czmychnął z Warszawy; ścigano go do granicy, a potem – niemal do końca życia. W każdym kraju, gdzie zjawiał się Harro Harring, ambasadorzy carscy żądali wydalenia go. Ich żądaniom czyniono (już wtedy…) zawsze zadość!
Autorką książki jest dr Krystyna Szayna Dec - filolog, germanistka i literaturoznawca z Uniwersytetu Jagiellońskiego, wykładowca w Zakładzie Komunikacji Międzykulturowej PWSZ w Krośnie.
Spotkanie odbędzie się 4 grudnia 2018 roku (wtorek), godz. 15.00
Biblioteka PWSZ w Krośnie, Rynek 1, II piętro, sala 202.
Podczas spotkania będzie można będzie kupić książki.
Harro Harring Kazimirowicz (1798-1870) był Duńczykiem, pochodził z niemieckojęzycznej rodziny chłopskiej. Niezwykłe zdolności i charyzmatyczna osobowość Harringa sprawiły, iż jego wykształcenie wspierali stypendiami królowie duński i bawarski, a jego sztuki teatralne odnosiły sukcesy na scenach Monachium, Wiednia, Pragi. Jednak najwybitniejsze utwory literackie Harringa to pisane prozą pamiętniki z dwuletniego pobytu w wojsku carskim w Warszawie, gdzie Harring doznał wstrząsu będąc świadkiem haniebnego traktowania Polaków przez rosyjskiego zaborcę. Z solidarności z losem Polaków zrodziła się miłość do naszego kraju i narodu. Stąd przybranie sobie dodatkowego nazwiska Kazimirowicz. Od tej pory sensem jego życia stało się upominanie w całej Europie, a także w Stanach Zjednoczonych o wolność dla Polski i Polaków. Czynił to – mimo stale doznawanych prześladowań – swoimi utworami dramatycznymi i poetyckimi, płomiennymi wystąpieniami na wiecach, współdziałaniem z wieloma uczestnikami Powstania Listopadowego na emigracji. Jego wielkość docenił przywódca Wielkiej Emigracji, Joachim Lelewel, pisząc do Harringa list dziękczynny: Dziękujemy Panu [...] w imieniu wszystkich wygnanych Polaków, że ożywia Pan naszą nadzieję i prosimy, aby zechciał Pan przyjąć zapewnienie o naszym uznaniu dla Pana wielkich starań i naszym najwyższym szacunku. Pytanie narzuca się więc samo: Skoro tak wiele zrobił dla Polski, dlaczego jest zupełnie nieznany? Spróbujemy na nie odpowiedzieć!