Reprezentacja naszej Uczelni, w składzie - dr Dominik Wróbel, dr Leszek Habrat, mgr Igor Przebinda, w dniach 4-8 kwietnia odwiedziła Austrię. Główną częścią wyprawy był pobyt w partnerskiej uczelni Pädagogische Hochschule Kärnten - Wyższej Szkole Pedagogicznej w górzystym mieście Klagenfurt, położonym nad jeziorem Wörthersee. Mimo chmur i lekkiej niepogody miasto wyglądało spokojnie i malowniczo.
Już w hotelu czekała nas pierwsza niespodzianka - tajemnicza łacińska inskrypcja, wyłaniająca się z ... dziury w hotelowej ścianie.
Pracownicy Wyższej Szkoły Pedagogicznej w Klagenfurcie - Prof. Mag. Dr. Pia-Maria Rabensteiner, Prof. Mag. Dr. Gerhard Rabensteiner oraz BEd MA Prof. Elfriede Steiner - okazali się bardzo gościnni, nastawieni na dialog i współpracę.
Uczelnia w Klagenfurcie jest miejscem bardzo przyjaznym i otwartym kulturowo, stwarza szeroką przestrzeń dla rozwoju kreatywności swoich studentów i uczniów oraz umiejętności pracy w grupie, zarówno w dziedzinie humanistycznej, jak i ścisłej. Jest to uwidocznione już nawet w plakatach i prezentacjach naściennych wewnątrz budynku i w licznych otwartych pracowniach.
Uczelnia wyraziła gotowość przyjęcia od zaraz naszych studentów i pracowników w ramach programu Erasmus+. W ekspresowym tempie przygotowane są dla nas rozszerzone porozumienia. Z Klagenfurtu wyjeżdżamy pełni optymizmu.
Przenosimy się na krótko do Wiednia. I tu druga niespodzianka , bo nie sprawdziły się deszczowe prognozy, co cieszy szczególnie prorektora ds. Studiów Dominika Wróbla, który już za chwilę będzie reprezentował naszą Uczelnię w wiedeńskim półmaratonie. Mimo pewnych przeciwności na trasie, naszemu reprezentantowi udaje się ukończyć bieg w dobrym czasie i - co najważniejsze - w euforycznym nastroju.
Wiedeń jest miastem, gdzie tradycja łączy się z nowoczesnością, nierzadko w wymiarze mocno kontrowersyjnym. Jest to wyraźnie widoczne w historycznym centrum miasta - monumentalne kościoły i katedry stykają się z metaliczno-szklanymi budynkami centrów handlowo-usługowych i banków, stare kamienice - z XX-wiecznymi plombami. Płaskorzeźby, murale, dioramy i makiety... Ten wizualny eklektyzm na każdym kroku pobudza do kulturowo-historycznych przemyśleń.
Stolica Austrii to również kolebka muzyki klasycznej. Mamy okazję zanurzyć się w całym spektrum dźwięków w Domu Muzyki przy Seilerstätte. W pałacu arcyksięcia Karola klasyczne nuty wchodzą w harmonię z nowoczesnymi melodiami, bezcenne historyczne instrumenty muzyczne - z multimedialnymi instalacjami interaktywnymi, historia muzyki łączy się z jej teorią. Beethoven, Strauss i Mahler współbrzmią zgodnie z rytmami elektronicznymi. Wiedeński synkretyzm wybrzmiewa tutaj w pełnej gamie.
Co więcej, nad pięknym modrym Dunajem zdają się współistnieć również kultura i natura. Miłorzęby, motyle oraz ćmy rodem z klasycznego „Milczenia owiec” mają się tutaj dobrze.
Na samym końcu wyjazdu czeka nas kolejna niespodzianka. Wbrew obiegowej opinii, Zakon Krzyżacki wciąż istnieje. Składamy więc zakonnikom-rycerzom pokojową wizytę.
Wielki Wiedeń opuszczamy w niedużym samolocie turbośmigłowym. Przy starcie trochę trzęsie, lecz wszystko kończy się szczęśliwie. Jeszcze tylko 45 minut i jesteśmy z powrotem. Lądujemy w „Wiedniu małym” - czyli Krakowie, a stąd już tylko rzut beretem do Krosna, zwanego „małym Krakowem”.
Niech teraz naszym śladem podążą studenci i pracownicy PWSZ Krosno.
Igor Przebinda