Imre Molnar – Zdradzony bohater Janos Esterhazy
22 kwietnia br. krośnieńską uczelnię odwiedził dr Imre Molnar – radca ambasady Węgier w Warszawie - dyplomata, historyk, humanista. Dr Imre Molnar przyjechał do naszej uczelni nie po raz pierwszy, ale tym razem było to jego pożegnanie z Polską i Krosnem. Kończy on pracę w ambasadzie i przechodzi na zasłużoną emeryturę. Imre Molnar podsumował lata pobytu w naszym kraju, z sentymentem mówił o Krośnie i o przyjaciołach, których ma tutaj. Mówił o przyjaźni Polaków i Węgrów tak: „językowo się nie rozumieją, ale czują duszą”.
Spotkanie rozpoczął profesor Władysław Witalisz prezes Towarzystwa Przyjaźni Polsko-Węgierskiej. Przywitał on obecnego na spotkaniu: Jego Magnificencję Rektora PWSZ w Krośnie profesora Grzegorza Przebindę, Prezesa Stowarzyszenia „Portius” Zbigniewa Ungeheuera, studentów oraz wszystkie osoby, które przyszły wysłuchać wykładu. W spotkaniu uczestniczyła również żona prelegenta Pani Monika Molnar.
Prelegent rozpoczął spotkanie wierszem „Pochwała Węgier” Pawła z Krosna w tłumaczeniu z łaciny profesora Janusza Gruchały, byłego rektora PWSZ w Krośnie. Fragmenty wierszy odczytywał profesor Władysław Witalisz.
W pierwszej części wystąpienia Pan Imre Molnar mówił o węgierskich dyplomatach, którzy oddali życie za swój kraj. Druga część spotkania dotyczyła historii jednego z nich - Janosa Esterhazego, który jest w naszym kraju postacią niemal nieznaną, chociaż w jego żyłach płynęła polska krew. Był bowiem wnukiem Stanisława Tarnowskiego, słynnego rektora Uniwersytetu Jagiellońskiego, autora pierwszej „Historii literatury polskiej". Pokrewieństwo łączyło go również z inną polską rodziną - Mycielskimi. Sam Esterhazy, wywodzący się ze strony ojca ze znanego węgierskiego rodu szlacheckiego, władający siedmioma językami, świetnie zresztą mówił i pisał po polsku. W 1932 r., w wieku zaledwie 31 lat, stanął na czele Krajowej Partii Chrześcijańsko-Społecznej, największego ugrupowania politycznego Węgrów w Czechosłowacji, a trzy lata później został posłem do parlamentu w Pradze, gdzie walczył o prawa mniejszości węgierskiej.
Okres II wojny światowej to lata największej aktywności Esterhazyego, który dokonał wówczas wielu niezwykłych czynów. Od 1939 r. pomagał wielu Polakom, którzy znaleźli się na Słowacji, m.in. osobiście przemycił swoim samochodem na Węgry późniejszego Wodza Naczelnego wojsk polskich na Zachodzie, gen. Kazimierza Sosnkowskiego. Później uratował przed hitlerowcami wielu czeskich i słowackich patriotów. W swoim majątku w Ujlak dał schronienie około trzystu Żydom, których uratował w ten sposób od zagłady. Swoją niechęć wobec faszyzmu wyrażał zresztą publicznie, wielokrotnie powtarzając: „Naszym symbolem jest krzyż, nie swastyka". W 1942 r. był jedynym posłem w słowackim parlamencie, który głosował przeciwko deportacji Żydów do obozów koncentracyjnych. Po latach doceni to Instytut Yad Vashem w Jerozolimie, który przyzna mu tytuł Sprawiedliwego wśród Narodów Świata.
W 1944 r. Esterhazy został aresztowany przez węgierskich faszystów. Po wydostaniu się z aresztu był poszukiwany przez gestapo. Po aresztowaniu przez NKWD został skazany na 10 lat przymusowej pracy w łagrach. Wyrok odbywał m.in. z Aleksandrem Sołżenicynem, który wspominał Esterhazego w swojej książce. Przebywając w łagrach zachorował na gruźlicę syberyjską. w 1947 r. Słowacki Trybunał Narodowy skazał go na karę śmierci za udział w rozbiorze Czechosłowacji i współpracę z Niemcami. Na skutek nacisku międzynarodowej opinii publicznej wyrok zamieniono na dożywocie. Esterhazy zmarł w 1957 r. w więzieniu o zaostrzonym rygorze w Mirovie na Morawach, a miejsce jego pochówku do dziś pozostaje nieznane. Jego los jest symbolem losu Europy Środkowej.
Po spotkaniu można było zakupić książkę Ułaskawiony na śmierć Marii z Esterhazych Mycielskiej - siostry Janosa. Książka zawiera jej wstrząsające zapiski codzienne z lat 1945-1957, odnalezione już po jej śmierci, a także fragmenty listów do rodziny oraz dziennik więzienny Janosa Esterhazego. Te autentyczne dokumenty w sumie składają się na poruszającą opowieść o dobroci, miłości i wierności ludzi uwikłanych w okrutną historię XX wieku.
Profesor Grzegorz Przebinda wyraził głęboką wdzięczność Panu Radcy Ambasady Węgierskiej doktorowi Imre Molnarowi za niezwykły wykład o człowieku, który dawał świadectwo prawdzie i był wierny swej węgierskiej Ojczyźnie w najbardziej nieludzkich czasach. I za to oddał życie.
(w materiale wykorzystano tekst Grzegorza Górnego umieszczony na stronie http://www.opoka.org.pl/biblioteka/I/IH/esterhazy_gorny.html)
(JJK)